Magiczny świat Konsumpcji aut. Geoge Ritzer – Czym jest konsumpcja? ,,(z j. łac. z „consumptio”)
jest procesem produkcji, wymiany, nabywania dóbr, rodzi emocje. Zjawisko zużywania posiadanych zasobów (np.
pieniędzy) w celu zaspokojenia ludzkich potrzeb”.
Dlaczego warto przeczytać
tę książkę? Ponieważ dotyczy ona Nas samych, otwiera oczy i skłania do
refleksji nad konsumpcją jako masowym uzależnieniem. Opowiada o tym, że w
krajach rozwiniętych społeczeństwa spędzają coraz więcej czasu w świątyniach konsumpcji,
w których nie kupujemy tylko żywności ale są miejscami rozrywki i hazardu. Świątynie
buduje się tak aby będąc w nich znikało pocięcie czasu (brak okien, zegarów) i
wydawanych pieniędzy (karty kredytowe) a w zamian pojawiło się euforia. Czemu
czujemy się tam dobrze? Gdyż znajdujemy w nich to co pragniemy (w myśl zasady
dla każdego coś miłego) kino, kawiarnia, bawialnie dla dzieci aby nie
przeszkadzały w wydaniu pieniędzy a kiedy zabraknie ich to znajdujemy za rogiem
bank, oferujący kredyt ,,przypadkiem’ dopasowany do Naszych możliwości,
magiczne prawda? W świątyni panuje przyjazna atmosfera, obok jest pizzeria, z
której wydobywa się zapach pizzy. Co w tedy robimy? Zapożyczamy się i dalej konsumujemy.
Czyniąc z siebie narkomanów pożyczek i więźniów odsetek z tą różnicą ze po
przedawkowaniu nie dostaniemy wywiezieni na detox lecz komornik wyzuci Nas z domu a w tedy magiczny
świat zniknie. Najmłodsze pokolenia, wychowują się w epoce konsumpcjonizmu tak
dalece ingerującej w ich świadomość że, postrzegają
ją jako rzeczywistość bez, której z trudem by funkcjonowali co stanowi wodę na
młyn nie tylko dla domów konsumpcji i banków ale także dla tz. parków rozrywek.
Riter
analizuje również funkcjonowanie sieci franczyzowych znajdujących się świecie
tj. np. barów szybkich dań, w których zawsze i wszędzie na świecie posiłki
smakują tak samo. Autor opisuje statki z tysiącami pasażerów, których celem nie
jest przepłynięcie z punktu a do punktu b ale właśnie konsumpcja ,,im statek
dłużej płynie tym ma większy zysk” np. z hazardu.
Autor jako
dowód przemian w czasie i przedsieni zachodzących w społeczeństwach przytacza
przykład ,,wirtualnych domów konsumpcji” czyli sklepów internetowych, w
których bez względu na miejsce oraz czas można konsumować bez wychodzenia z
domu. Czy w wobec powyższego zasadne jest stwierdzenie że świat w wyniku
wspomnianych przemian się kurczy?
Niniejsza
książka przyda się nie tylko tym, którzy chcą przeżyć przygodę intelektualną czy
socjologom, którzy badają zmiany w globalizujących się społeczeństwach tj. np.
zjawiska NcDonaldyzacji społeczeństwa lub homogenizacji społeczeństw, ale także
tym, którzy chcą zwiększyć atrakcyjność swojego biznesu lub tez dopiero szukają
inspiracji i pomysłu na biznes. Autor opisuje w niej m.in. parki rozrywki jako
przykład umagiczniania miejsca i czasu wyniku, którego ludzie na własne
życzenie stają się tylko maszynkami do konsumowania.
Rittzer Udowadnia
że, konsumpcjonizm wpływa tez na segregacje nie tylko ekonomiczną ( domy
konsumpcji przeznaczone dla zamożnych i są domy konsumpcji, do których uczęszczają
konsumenci z niższych klas społecznych. Istnieją zamknięte osiedla, w których
mieszkają tylko właściciele złotych kart kredytowych). Dowodzi także że, konsumpcja
wywołuje segregacje rasową, np. w rozwiniętych
miastach mieszka mniej Afroamerykanów niż na peryferiach Dlaczego? Magiczny świat konsumpcji nie tylko jest
przydatny w pisaniu prac o przemianach globalnych lecz także na temat prac
zaliczeniowych, referatów np. z wiedzy o społeczeństwie czy aktualnym tematem
dyskusji (m.in. na lekcjach). Dokąd prowadzi Nas ,,Magiczny świat Konsumpcji”?
Czy czeka Nas połączenie wszystkich religii w jedną, religię konsumpcji a świątynie
kultów religijnych zamienią się w świątynie konsumpcji i datki na tace będziemy
przekazywać za pomocą karty kredytowych i terminalu? Czy zastępowane gotówki
kartami kredytowymi nie tak naprawdę ukrywaniem Naszych wydatków przed nami
samymi? Jakie korzyści oraz jakie zagrożenia wynikają z konsumpcji? Magiczny
Świat Konsumpcji może być terapią dla tych, którzy zakupy traktują jako sposób
poprawy nastroju lub jako cel w życiu i nie świadomie wyznają złotą myśl Marilyn
Monroe że, ,,pieniądze szczęścia nie dają. Dopiero zakupy..”. Być może jestem
naiwny ale mam jednak nadzieje że, tacy ludzie stanowią znikomą część w
społeczności globalnej. Proszę o odpowiedz czym dla Was jest
konsumpcja? Zachęcam do lektury i do konstruktywnych wpisów na blogu także tych
krytycznych.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zapraszam do komentowania